Jeżeli jesteś agentem to temat znasz od podszewki a jeśli kiedykolwiek korzystałeś z usług agenta to prawdopodobnie spotkałeś się z pytaniem: czy zastanawiał się Pan/Pani nad ubezpieczeniem na życie? I tutaj nastąpi brutalna prawda: nigdy nie słyszałam oryginalnego argumentu dlaczego nie. 🙂 (bo w 99% przypadków właśnie tak brzmi pierwsza odpowiedź). Wszystkie, z którymi się spotkałam są powtarzalne niczym zaczerpnięte z gotowego zestawu sentencji na daną okazję. Nie wierzycie? To wymyślcie dwa, trzy powody dla których nie chcecie wykupić polisy na życie a ja mówię – sprawdzam! O wynikach zachęcam poczytać w niniejszym artykule.
POLISA NA ŻYCIE? DZIĘKUJĘ, NIE POTRZEBUJĘ.
Zgadza się. Pod warunkiem, że masz prężnie działające biznesy, pokaźny majątek zgromadzony w aktywach, zbudowaną poduszkę finansową i liczne źródła dochodu pasywnego (aby twoje finanse były niezależne od aktywności zawodowej) wówczas faktycznie – ubezpieczenie na życie pewnie nie jest Ci niezbędne! (Choć zazwyczaj tacy ludzie mają po kilka tego typu polis)!
Jeżeli jednak nie należysz do wąskiej grupy ludzi, o której mowa powyżej to warto raz jeszcze zastanowić się nad potrzebą posiadania tego typu ubezpieczenia. W ramach ćwiczenia uruchom wyobraźnię i cofnij się o dwa, może trzy pokolenia wstecz….
SIŁA TRADYCJI
W mojej wieloletniej pracy w trakcie rozmów z różnymi osobami kiedy pojawiał się temat ubezpieczenia na życie najczęstszą reakcją była natychmiastowa odpowiedź: nie potrzebuję! Po co mam latami płacić składki skoro po śmierci i tak nic z tą kasą nie zrobię.
I wiecie co? – To prawda!
Ale pomyślcie sobie że wasi dziadkowie byli ubezpieczeni – gdy ich zabrakło dodatkowy zastrzyk finansowy być może pomógł spłacić zaciągniętą pożyczkę lub odremontować niedoinwestowane mieszkanie – kolejno: rodzice też są ubezpieczeni – kiedy ich zabraknie nic nie zrekompensuje poczucia straty ale polisa zapobiegnie kłopotom finansowym i zapewni lepszy byt. Idąc dalej: jeśli Wy bylibyście ubezpieczeni – pieniądze z polisy umożliwią lepszy start Waszym dzieciom (studia, mieszkanie czy środki na własną działalność).
Gdyby takie ubezpieczenie było rodzinną tradycją to z każdym pokoleniem skutecznie pomagałoby w jej funkcjonowaniu.
Zresztą: nie czekajmy tak długo – nie muszę przytaczać bo na pewno sami o tym pomyśleliście – jak wiele mamy obecnie do czynienia z różnego rodzaju wypadkami: samochodowe, motocyklowe czy rowerowe albo taki bardzo często spotykany standardzik: żona w Polsce wychowuje dzieci a mąż za granicą (najczęściej „na czarno”) zarabia na chleb. Ulega wypadkowi i ginie bądź traci zdolność do podjęcia jakiejkolwiek pracy nie licząc konieczności kosztownego leczenia i późniejszej rehabilitacji? Skąd wziąć pieniądze na leczenie i co równie ważne – codzienne życie? Jak poradzić sobie ze stratą i tęsknota za bliską osobą okraszoną dodatkowo codziennymi kłopotami finansowymi?
POROZMAWIAJMY O PIENIĄDZACH
I tutaj mamy do czynienia z kolejnymi popularnymi argumentami związanymi z finansami. Pierwsze: niewiele zarabiam. Nie stać mnie. I kolejne: jeśli coś się wydarzy moja rodzina utrzyma się z oszczędności lub zaciągnie kredyt. Ach, i jeszcze to, które najbardziej mnie zadziwia: pomogą nam rodzina, przyjaciele, znajomi, etc.
Każdy z nas ma w życiu coś na co wydaje drobne kwoty, które w skali miesięcy czy lat urastają do pokaźnych sum. Np: papierosy, słodkości, kawki na mieście czy choćby regularne zakłady w Lotto. I nie namawiam wcale do rezygnacji z tego bo przecież życie składa się z drobnych przyjemności ale jeżeli mimo wszystko masz przestrzeń dla tego typu nawyków to nie będziesz miał problemu z wygospodarowaniem stu złotych na polisę a jej opłacanie będzie jedynym nawykiem, który w dłuższej perspektywie przyniesie Ci korzyści. Oddając sprawiedliwość: chyba że uda Ci się szybko trafić szóstkę w Lotka. Jednakże prawdopodobieństwo jej trafienia wynosi 1: (prawie) 14 mln a prawdopodobieństwo tego, że zginiesz w wypadku samochodowym 1: (ok) 2000.
Oszczędności? – Jak będę chciał to sam sobie odłożę – lubię kiedy ktoś tak mówi bo już sama konstrukcja tego zdania pozwala się domyślać, że podmiot tej wypowiedzi nawet tego odkładania nie zaczął. I znowu muszę być sprawiedliwa bo pewnie kilka procent z osób, które tak twierdzą faktycznie są w stanie odkładać regularnie i konsekwentnie przez wiele lat ale tak szczerze: ilekroć zdarzało Wam się coś w życiu zaczynać (oszczędzanie, zdrową dietę itp) a po kilku tygodniach czy miesiącach wracać do poprzednich przyzwyczajeń? A tak? Zakładacie stałe zlecenie z konta i polisa płaci się sama. Konto oszczędnościowe? – kto go nie ma ten myśli, że się opłaca! Co widać tym bardziej przy obecnej inflacji. I jeszcze jedna rzecz: ile czasu zajmie Ci odłożenie powiedzmy 300 000 zł? A co jeśli dramat wydarzy się np za 2 lata albo, dajmy na to, pół roku? Ile zdążysz do tego czasu odłożyć?
I jeszcze kwestia liczenia na innych… wierzę w ludzi ale zastanów się czy masz takich znajomych lub członków rodziny, którzy są chętni lub po prostu są w stanie utrzymywać przez wiele kolejnych miesięcy czy lat drugą rodzinę aż ta otrząśnie się po tragedii i stanie finansowo na nogi… właśnie. Kwestię wiary pozostawmy samej sobie ale finansów nie łączcie z wiarą a z ryzykiem!
Podsumowując: w kontekście powyższych rozważań warto zastanowić się – czy na prawdę nie stać Cię na takie ubezpieczenie? Powiem inaczej: nie stać Cię aby takiego ubezpieczenia nie mieć!
KILKA „ŻYCIÓWKOWYCH” TIPÓW
Polisę na życie można dopasować pod kątem konkretnej sumy ubezpieczenia która zabezpieczy przyszłość Waszej rodziny lub składki którą chcecie lub jesteście w stanie płacić na ten cel.
Pieniądze zostaną wypłacone osobie lub osobom, które wskażecie we wniosku. Nie muszą być nawet spokrewnione. Możecie zabezpieczyć kogokolwiek (przytoczona przeze mnie w przykładzie powyżej żona nie musi nią być w świetle prawa) może to być partner czy partnerka.
Wybierajcie spośród dużych renomowanych Towarzystw Ubezpieczeniowych najlepiej takich, które same zapewniają pokrycie zobowiązań dla tych mniejszych (reasekuracja).
Uważajcie na polisy które można wykupić w każdym wieku bez choćby ankiety medycznej. W takich sytuacjach najczęściej suma ubezpieczenia jest niska a zabezpieczeniem polisy staje się tytuł prawny do nieruchomości należącej do ubezpieczonego!
Jeśli macie np. ubezpieczenie grupowe w pracy możecie mieć również polisę indywidualną. Pracę często zmieniamy i nie myślimy o ubezpieczeniu bo z reguły wygasa ono po ustaniu stosunku o pracę a jeżeli nawet macie 2 polisy i każda przewiduje wypłatę w razie zajścia określonego zdarzenia to do wypłaty zobowiązani są obaj ubezpieczyciele. Jeśli uposażyliście do wypłaty tą samą osobę to dostanie ona dwa świadczenia (z każdej polisy).
I jeszcze jedno: jak już macie polisę na życie to powiedzcie o tym bliskim! To wiele ułatwia. W mojej pracy spotykałam się z sytuacjami gdzie ludzie po stracie bliskiej osoby krążyli od biura do biura ponieważ coś im się wydawało ale nie mają żadnych dokumentów. W czasach RODO w takiej sytuacji pozostaje jedynie składanie pisemnych zapytań bezpośrednio do centrali każdego z Towarzystw Ubezpieczeniowych i liczenie na szczęście że akurat o żadnym nie zapomnieliśmy.
Przykładów z życia wziętych mogłabym tutaj mnożyć niezliczoną ilość ale ten artykuł nie miałby końca a miał być zwięzły więc jeśli Wam mało to zachęcam do kontaktu być może macie obiekcje innej natury bądź ciekawość w innych związanych z tym tematem kwestiach. Poruszyłam te, z którymi sama najczęściej się spotykam a które u klientów budzą największe zaskoczenie.
Zgadzam się z tym że w pędzie codziennego życia nie myślimy o sytuacjach ostatecznych ale możecie mi wierzyć że w przypadku czyjejś śmierci taka polisa dosłownie i w przenośni często „ratowała” komuś innemu życie.
Hi there would you mind sharing which blog platform you’re using?
I’m going to start my own blog in the near future but I’m having a difficult time choosing between BlogEngine/Wordpress/B2evolution and Drupal.
The reason I ask is because your design seems different then most blogs and I’m looking
for something unique. P.S Apologies for getting
off-topic but I had to ask!
Hello, I read your new stuff on a regular basis. Your
writing style is awesome, keep doing what you’re doing!
Bel article, je l’ai partagé avec mes amis.
Thanks to my father who told me about this web site, this webpage is in fact remarkable.
Bel article, je l’ai partagé avec mes amis.
Bel article, je l’ai partagé avec mes amis.
Hey very interesting blog!
Valuable information. Fortunate me I found your web site unintentionally, and I’m shocked why this accident didn’t
happened in advance! I bookmarked it.
Somebody necessarily help to make severely articles I would state.
That is the very first time I frequented your website page and so far?
I surprised with the research you made to create this actual submit
extraordinary. Great job!
Do you mind if I quote a couple of your articles as long as I provide credit and sources back to your site?
My blog site is in the very same area of interest as yours and my users would definitely benefit from
some of the information you present here. Please let
me know if this alright with you. Cheers!
If you provide a source, I don’t mind.